Materiał Dziennikarza Obywatelskiego |
Ale taki stan rzeczy nie jest, niestety, wynikiem akcji promocyjnej Lublina, ale niedopatrzenia właściwych służb, które powinny dbać o estetykę miasta. Dziwi zatem fakt, iż bezpośredni sąsiedzi zaniedbanych chodników niezbyt przejmują się tym faktem. A goście przychodzą przecież zarówno do Słupskiej, jak i do zlokalizowanego naprzeciwko niej „Tip-Top'u”.
Wzdłuż bloków nr 22 i 24 przy Al. Racławickich mieści się kilka sklepów i punktów usługowych, w pobliżu usytuowany jest również kościół garnizonowy. Czy więc nikt nie zauważa tego rozgardiaszu?
- Już kilkakrotnie interweniowaliśmy w tej i w podobnych sprawach w Wydziale Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Lublin, a także w Zarządzie Dróg i Mostów w Lublinie, ale za każdym razem bez echa. Sytuacja taka trwa do dziś. Do nas nie należy teren, na którym trawa porasta chodniki, więc nie możemy w niego ingerować - informuje administrator Wspólnoty Mieszkaniowej Al. Racławickie 22 z Dzielnicowej Administracji Domów „Adrem”.
- Miasto nie interesuje się wcale tym problemem, a dotyczy on przecież nie tylko tego miejsca. Od ul. Puławskiej do Poniatowskiego jest identycznie, wystarczy się przejść – dodaje administrator „Adrem”. – Urzędnicy twierdzą, że miasto jest sprzątane, ale w tym wypadku nie bardzo wiadomo na czym takie sprzątanie polega. Interweniują u nas mieszkańcy, dzwonią różne zainteresowane wyglądem ulic osoby, a my z kolei telefonujemy do Straży Miejskiej, która tylko przyjeżdża, popatrzy i na tym kończy się interwencja. Mandatem jeszcze nikogo za taki stan rzeczy nie ukarano.
- Podobno Urząd Miasta ogłosił przetarg na sprzątanie ulic i chodników, ktoś ten przetarg wygrał, ale efekt jest zerowy. Nikt nie sprząta, nikt nie ponosi konsekwencji, a my jesteśmy zarzucani skargami mieszkańców, którzy myślą, iż do naszych obowiązków należy oczyszczanie ciągów pieszych zarówno ze śmieci jak i z trawy – skarżą się pracownicy „Adrem”. – To wstyd dla Lublina, który coraz gorzej wygląda, o którego estetykę dba się coraz mniej .
W Zarządzie Dróg i Mostów w Lublinie potwierdzono, że pasy zieleni i chodniki, przylegające do ulic, leżą w gestii tego właśnie urzędu, który od 1 kwietnia 2011 roku przejął właściwe kompetencje od Wydziału Gospodarki Komunalnej.
- Chodniki pryskamy środkami chemicznymi według kolejności – informuje urzędnik z Wydziału Utrzymania i Remontów Zarządu Dróg i Mostów w Lublinie. – Widocznie jeszcze nasze ekipy nie dotarły do ul. Sowińskiego. Proszę dać nam jeszcze najwyżej dwa tygodnie, a uporamy się z tym i problem zniknie.
Ale o zadbanie proszą się też trawniki, które już dawno nie były koszone. I to zarówno te, pozostające pod opieką miasta, jak i te bezpośrednio przylegające do budynków. A one pozostają już wyłącznie w gestii administracji poszczególnych domów. Również betonowe kwietniki przed restauracją Słupską proszą o zaopiekowanie się nimi.
Jest lato, więc jest ciepło, deszcze padają, a trawa rośnie. Porasta ona także ciągi piesze, na których nie jest mile widzianym gościem. To jej prawo. Szkoda tylko, że właściwe służby, odpowiedzialne za jej usuwanie i utrzymanie porządku, nie zawsze o tym pamiętają.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?